Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/matma.warszawa.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra12/ftp/matma.warszawa.pl/paka.php on line 5
że wciąż jeszcze spotyka się z kolegami.

że wciąż jeszcze spotyka się z kolegami.

  • Lubomir

że wciąż jeszcze spotyka się z kolegami.

09 August 2022 by Lubomir

- Chodźmy - ponaglił. Oparła się o niego plecami i poruszyła biodrami. - A w stajni jest źle? - zapytała głośno. - Brudno i niewygodnie. - W głosie Sina brzmiało zniecierpliwienie. - Na pewno znajdziemy lepsze miejsce. Opowiesz mi, jak minął dzień. - Nie chcę rozmawiać. - Schyliła się nisko. - Och, kochanie, chyba mam kamyk w bucie. - Ty mała... Do domu. Natychmiast. - Obiecałeś mi kolejną lekcję. - Sama uczysz się dostatecznie szybko. - Objął ją w talii i wyprostował. - W domu nie będziemy musieli się spieszyć. Przyciągnął ją mocno do siebie. Victoria wyczuła jego napięte mięśnie, ale nie wiedziała, co robić dalej. Nie chciała, żeby ktoś na nich patrzył. Odwróciła się twarzą do męża. - Powiedz swoim znajomym, że nie muszą się ukrywać za belami siana. - O czym ty mówisz? - Przestań udawać! Nie jestem idiotką. Widziałam co najmniej jednego z twoich przyjaciół. Tam. - Teraz? - Tak, teraz. Puścił ją i rzucił się w kąt stajni. W powietrze poleciała słoma i kurz. Rozległ się krzyk. Nie namyślając się wiele, Victoria chwyciła widły i pospieszyła mężowi na pomoc. Omal nie przebiła na wylot intruza, który pędził do wyjścia. - Nie, Victorio! W ostatniej chwili odwróciła widły tak, że trafiła uciekającego w ramię tępym trzonkiem. Mężczyzna runął na ziemię, przygniatając ją swoim ciężarem. Na nich dwoje z kolei wpadł Sinclair. - Cholera, Wally, złaź z mojej żony! - wrzasnął. Victoria usiadła oszołomiona. - O rany! - wykrztusiła. - Nic ci się nie stało? - zapytał szorstko, klękając przy niej. Obmacał ją z niepokojem, strząsnął słomę z włosów. - N i c . - Zwichnąłeś mi palec, Sin - powiedział intruz, trzymając się za prawą rękę. - Masz szczęście, że nie złamałem. Ostrzegałem, żebyś dał spokój ze swoimi cholernymi sztuczkami. - Ja tylko... - Zamknij się i poczekaj tu na mnie. Sinclair wziął żonę na ręce i wstał. - Nic mi nie jest - zaprotestowała. - Naprawdę. Bez słowa wyszedł ze stajni i skierował się na tyły domu. Twarz miał bladą i ściągniętą z gniewu albo zmartwienia. Bezceremonialnie otworzył kopniakiem drzwi i wniósł ją do kuchni. Na ich widok pani Twaddle i jej pomocnice krzyknęły, ale Victoria uśmiechnęła się i machnęła ręką.

Posted in: Bez kategorii Tagged: joanna przetakiewicz, włosy falowane cięcie, fryzura na wesele dla dziewczynki,

Najczęściej czytane:

Róży. Zaczął nawet swe już znane słowa:

- Jesteś bar... Róża jednak mocno stuliła swoje płatki i nie pozwoliła, by Motyl na niej usiadł. Udając, że silnie się kołysze pod wpływem wiatru, uniemożliwiła Motylowi lądowanie na sobie. ... [Read more...]

o Róży. ...

- Stałem się bardzo smutny i milczy... Pewnego dnia mój pracownik opuścił mnie bez pożegnania. Chociaż właściwie pożegnał się, bo ułożył z łańcuchów napis: "Przepraszam. Wybacz..." Żałuję. że mnie opuścił, bo nie czułem do niego urazy. Ja tylko tęskniłem za Światłem Księżyca... ... [Read more...]

- No, czego chcesz? Mów szybko! Jestem bardzo zajęty!...

- Czy chciałbyś mieć przyjaciela? - spytał spokojnie Mały Książę. - Przyjaciela? Po co? - odparł szybko Bankier. - Żeby czasem podzielił się z tobą tym, co posiada - znowu spokojnie odpowiedział Mały Książę. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 matma.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste