Warning: file_get_contents(http://hydra17.nazwa.pl/linker/paczki/matma.warszawa.pl.txt): failed to open stream: HTTP request failed! HTTP/1.1 404 Not Found in /home/hydra12/ftp/matma.warszawa.pl/paka.php on line 5
- Tak. Przepraszam, że się uniosłem, ale już

- Tak. Przepraszam, że się uniosłem, ale już

  • Lubomir

- Tak. Przepraszam, że się uniosłem, ale już

09 August 2022 by Lubomir

zaczynałem wariować. - Ależ dlaczego? - zdziwiła się szczerze. - Bo nie wiedziałem, gdzie jesteś, a miałaś wyłączoną komórkę. - W ogóle jej nie zabrałam. - Clare weszła do kuchni. - Nick zatelefonował w porze lunchu, był strasznie wkurzony, a ja się nudziłam. Wiedziałam, że się wściekniesz, jeśli zmienię zdanie i wrócę do agencji, więc wolałam pójść do niego. Gniew zdążył już się ulotnić i teraz Novak czuł się przede wszystkim zawstydzony. - Przepraszam - powtórzył. - Wiem, że czasem doprowadzam cię do szału. - Ostatnio wręcz non stop. - Naprawdę nie chciałem... - Wiem. - Clare wzięła czajnik, zakręciła nim, żeby sprawdzić, czy jest woda, po czym go włączyła. - Jak jestem u Nicka, to przynajmniej nie myślę o różnych sprawach. - W przeciwieństwie do mnie. - W przeciwieństwie do ciebie. 83 Christopher spał przez jakiś czas w swoim pokoju, Liz-zie zaś skontaktowała się z pielęgniarką na oddziale Jacka i dowiedziała się, że synek też spokojnie śpi. Potem przypomniała sobie, że powinna sprawdzić pocztę głosową w komórce, i znalazła wiadomość od Robina, który pytał, jak przebiega trasa, i wyrażał nadzieję, że Lizzie będzie miała po powrocie dość siły, by spotkać się z nim na drinku. - I ewentualnie na kolacji, jeśli tylko zechcesz - dodał Lizzie odsłuchała wszystkie wiadomości, zadzwoniła jeszcze raz do domu i porozmawiała najpierw z matką, potern z Gilly, z Sophie, która absolutnie nie chciała iść spać, dopóki nie usłyszy najnowszych wieści o Jacku, wreszcie na koniec z Edwardem. - Z tatą wszystko w porządku? - spytał, gdy już dowiedział się wszystkiego o bracie. - Tak, tylko jest zmęczony i wcześniej się położył. - Uściskaj go ode mnie. - Jasne. Następnie połączyła się z Susan, podziękowała jej znów za to, że jest taką oddaną przyjaciółką, poprosiła o wytłumaczenie jej przed Howardem i w ogóle wszystkimi w Vi-cunie, obiecała też solennie nadrobić swoje nieprofesjonalne zachowanie. Susan w odpowiedzi zauważyła, że wprawdzie „Czysta rozkosz" jest naprawdę dobrą książką, ale to jednak tylko książka i nie może być ważniejsza od zdrowia Jacka. Pożegnawszy przyjaciółkę, Lizzie przygotowała sobie filiżankę gorącej czekolady, zabrała ją do salonu, a potem wybrała numer Allbeury'ego.

Posted in: Bez kategorii Tagged: pilewicz, martinek, franek przybylski,

Najczęściej czytane:

się z dziećmi w chowanego w lesie, a pan?

Patrzył na nią z niedowierzaniem, jakby borykał się z niezwykle skomplikowaną kwestią. - Zamówię kilka modeli - zadecydował po chwili milczenia. ... [Read more...]

- O mój Boże! - Willow z przerażeniem zerknęła na szefa.

W jego oczach nie widać było ani cienia zainteresowania jej osobą, nie mówiąc już o pożądaniu. Najwyraźniej natura obdarzyła ją bujną wyobraźnią. ... [Read more...]

- Odpieprz się.

Santos zajął miejsce przy barze z prawej strony Chopa. Spojrzał Jacksonowi w oczy. - No popatrz, chyba ktoś tu dzisiaj wstał lewą nogą. Chop popatrzył na niego spod zmrużonych powiek i wziął do ust następny kęs jedzenia. ... [Read more...]

Polecamy rowniez:


1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 Następne »

Copyright © 2020 matma.warszawa.pl

WordPress Theme by ThemeTaste